Przykład zakupów wojskowych, dobitnie wskazuje na kompletny chaos w ,,polskiej armii" oraz widać jak na dłoni, że P.A. nie ma swojej filozofii.

Okradanie niewolników

 

 W naszym podbitym przez USA kraju, od 25 lat niszczy się polską armię oraz trwa gigantyczne rozkradanie budżetowych pieniędzy przeznaczonych na utrzymanie armii i zakupy sprzętu na wojsko. Trwa wokół wojska gigantyczna korupcja. Każdy większy zakup dla wojska to podejrzenie o przepłacenie a więc podejrzenie o korupcję, począwszy od pocisku przeciwpancernego ,,Spike”,  zakupionego za blisko 2 mld zł od Izraela, który nie potrafi przebić pancerza czołgu oraz po wystrzeleniu ciągnie się za nim smuga dymu. Samoloty myśliwskie F-16, czołgi ,,Leopardy”, KTO ,,Rosomak”, fregaty ,,Puławski” i ,,Kościuszko”, kończąc na rakietach JASS. Może to świadczyć, że obecnie wydatkowanie pieniędzy na wojsko w Polsce to zmarnowane pieniądze podatnika, ponieważ tu nie chodzi o dobro polskiej armii, bezpieczeństwo Polski, tu może chodzić o żerowaniu przez ,,naszych przyjaciół” na polskim podatniku, czyli na ,,prywatyzowaniu” zakupów na rzecz wojska.. Dzieje się tak dlatego, ponieważ szefem MON jest człowiek marionetka, który bezkrytycznie realizuje polecenia naszego okupanta z usraela, przyklaskują mu generałowie – karierowicze na czele z Skrzypczakiem oraz Packiem, którzy prowadzeni są na krótkiej smyczy przez rozpasany dwór Komorowskiego, a rezydent słucha tych co go usadowili na tym piedestale.
Przykładem na taką skandaliczną sytuację jest zakup przez polski MON czterdziestu amerykańskich rakiet JASSM, w które mają zostać uzbrojone polskie samoloty myśliwskie F-16.
Skandal polega na tym, że za te pociski manewrujące, które będą niszczyć ważne cele za liniami wrogich wojsk, zapłacimy czterokrotnie więcej niż Finlandia, czy też siedmiokrotnie razy więcej niż armia Stanów Zjednoczonych, która płaciła za sztukę około 800 tys.$
A więc za 40 sztuk zamówionych przez nasz MON amerykańskich pocisków manewrujących JASSM, zapłacimy około 250 mln $, zaś Finlandia zapłaciła za 70 tych samych pocisków tylko 255 mln $. Jak widać koszt jednostkowy za zakup amerykańskich rakiet wynosi w przypadku Polski blisko 7 mln $ za sztukę, zaś Finlandia za to samo płaci około 3,5 mln $ za rakietę
A więc jak widać nasz biedny kraj, gdzie pracowników zmusza się pracować aż do samej śmierci, w którym nie ma pieniędzy na podstawową opiekę zdrowotną, ma jednocześnie taki gest, że może sobie pozwolić na dwukrotne przepłacenie za amerykański sprzęt wojskowy niż o wiele od nas bogatsza Finlandia, nie wspominając o Stanach Zjednoczonych, które płacą za to samo siedmiokrotnie razy taniej. No ale widocznie oni- krezusi, mogą sobie pozwolić na mniej niż wielokrotnie biedniejsza od nich Polska, dzięki swoim podwładnym w Warszawie.
 Zachodzi podejrzenie, że to jest kolejny dowód potwornej korupcji w MON i marnowania pieniędzy podatników na niewyobrażalną skalę,  albo już tak Polska jest podbitym krajem, że musi realizować wszystko co okupant Polski sobie zażyczy za oceanu lub bliskiego wschodu.
Tak więc do kolekcji najdroższych autostrad, najdroższego gazu importowanego, najdroższych stadionów, jedno z największych na świecie długów publicznych, największym bezrobociu, największym rozwarstwieniu społecznym itd. doszły teraz najdroższe na świecie amerykańskie rakiety, amerykańskie samoloty, amerykańskie fregaty, utrzymanie niemieckich czołgów, fińskich rosomaków, izraelskich pancerzy, izraelskich pocisków, no i amerykańskich rakiet JASS,  które tak naprawdę nie wiadomo czemu będą służyć i przeciw komu miałby być użyte, które podobno nie są nawet przetestowane, ma ich testować Polska a koszty testów ponieść mamy My i nie wiadomo czy te rakiety mają być ofensywne czy defensywne.

Mamy kolejny problem na życzenie marionetkowych władz usadowionych w polskim rządzie, po zakupie prototypów KTO ,,Rosomak”, które ich pancerze przebija byle lepsza kula.

Mamy F-16 do którego żadne uzbrojenie nie pasuje, a Polska poniosła klęskę z tzw. offsetem, Leopardy, których koszty eksploatacji są gigantyczne, podobnie jak 50 letnie amerykańskie fregaty ,,Kościuszko”, ,,Puławski”.

Obecnie żaden poseł obecnej kadencji nie zada pytania w sejmie ile nas dotychczas kosztowało utrzymanie sprzętu wojskowego zakupionego od obcego kapitału oraz kto i za ile serwisuje samoloty F-16, rosomaki, leopardy, fregaty z lat 60 –tych itd. To dopiero było by coś niesamowitego, gdyby niewolnicy w Polsce dowiedzieli się gdzie i ile pieniędzy idzie po za Polskę.

Załóżmy, że ja się mylę i potrzeba kupować sprzęt wojskowy po za granicami Polski i trzeba kupić 40 rakiet JASS od prywatnej korporacji Lockheed Martin, (od tej firmy Polska zakupiła F-16, lobbystami tej firmy są przyjaciele  Komorowskiego i Sikorskiego) to  czy w konfrontacji z Rosją (tak nas straszą ) obronią nas przed wymyśloną przez lobbystów fikcyjną wojną z Rosją.

- Czterdzieści rakiet JASS może zniszczyć  40 czołgów np: rosyjskich ale Rosjanom zostanie jeszcze około 15,5 tys. czołgów, może chcą zniszczyć 40 wozów bojowych ale Rosjanom pozostanie jeszcze prawie 30 tys. takich wozów!

- Może chcą zniszczyć 40 rakietami JASS, działa samobieżne, haubice i wyrzutnie rakiet, ale Rosjanom pozostanie jeszcze blisko 6 tys. dział samobieżnych, blisko 5 tys. haubic i blisko 4 tys. wyrzutni rakiet!

- Może 40 rakiet JASS jest w stanie zniszczyć silosy z bronią jądrową w Rosji, ale pozostanie jeszcze 9 tys. takiej broni na wyposażeniu armii rosyjskiej!

- Może nasze F-y wygrają z 40 na wyposażeniu rakietami JASS wojnę powietrzną z Rosjanami, ale jak 40 rakiet ma strącić 750 myśliwców czy 1250 samolotów szturmowych?

- Może nasze F-y zniszczą 360 okrętów i łodzi, a może 65 łodzi podwodnych?

- Jak może 40 rakiet zlikwidować 3 mln ludzi gotowych do walki?

Widać jak na dłoni, że tu nie chodzi marionetkowym politykom o rzeczywiste interesy obronne Polski i Polaków, oni są od wykonywania poleceń oligarchów biznesowych. Oni są od ,,prywatyzowania strachu wojną”, tak by podatnik polski uwierzył w każdą brednię o zagrożeniu wojną z strony Rosji.  Nawet okupanci Polski z usraela zostawili tu 500 żołnierzy na wypadek aby czasami marionetkowym rządom w Polsce nie odbiło i nie zechcieli kupić coś od innego dostawcy. Świadczy to o tym, że Polska SWOJEJ Armii nie ma. Żołnierze w polskich mundurach są od pilnowania interesów amerykańskich w Polsce o czym dobitnie świadczy Ukraina. Polski Rząd realizuje amerykańską politykę w Polsce.

PRZYKŁAD POLSKI JEDNOZNACZNIE WSKAZUJE, JAK BEZ JEDNEGO WYSTRZAŁU I ZA POMOCĄ MEDIÓW MOŻNA PODBIĆ KRAJ Z 40 MLN LUDZI.

Czy mało jest dowodów na to, że ,,elity polityczne w Polsce” to jest zdradziecka hołota. Dowód jedni rządzą a drudzy odwracają uwagę o problemów kluczowych dla Polski. Dlaczego o takich sprawach nic nie robi Pis, albo w sprawach GMO, tylko wymyśla fikcyjne, błahe problemy i nimi żyje. Ciekawe kiedy otrząsną się Polacy, czy w ogóle się otrząsną?

 

Zygmunt Wrzodak

Członek sejmowej komisji obrony narodowej IV i V kadencji.

 

07-12-2014 rok